W razie uzasadnionych wątpliwości, ustalonych w wyniku śledztwa dziennikarskiego, oferujemy na drodze prawnej możliwość skutecznej odmowy wykonania szczepienia

Poszkodowanym pomagamy w uzyskaniu odszkodowania

DZIAŁANIA PREWENCYJNE

ODSZKODOWANIA

POWIKŁANIA POSZCZEPIENNE

Walczymy o prawo każdego do rzetelnej wiedzy o szczepionkach i szczepieniach

Alarm dziennikarski dotyczący Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Centrum Medyczne „Kaszuby” sp. z o.o. w Kartuzach

W związku z ustaleniami śledztwa dziennikarskiego w sprawie szczepionki MMR, którego plonem są między innymi artykuły:

– INTERWENCJA. Droga szczepionki MMR – od producenta do ciała dziecka

 Podsumowanie śledztwa dziennikarskiego w sprawie drogi szczepionki MMR – od producenta do ciała dziecka. Poinformowaliśmy GIF o możliwej szkodliwości szczepionek

 Producent szczepionki M-M-RvaxPro utajnił kraj jej produkcji oraz datę wytworzenia! Nawet tego rodzicom polskich dzieci nie wolno wiedzieć?

oraz artykułu o odpowiedzialności za zły produkt leczniczy:

– Producent szczepionek przeciw odrze, śwince i różyczce M-M-RvaxPro wbija nóż w narrację lekarzy oraz…

prezesowi  Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Centrum Medyczne „Kaszuby” zadaliśmy kilkakrotnie następujące pytania:

– Jak w takiej sytuacji lekarz w Państwa przychodni może zagwarantować, że szczepionka MMR – będąca aktualnie w przychodni – jest bezpieczna?

– Jeśli lekarz nie może tego zagwarantować, to nie powinno się z urzędu odmówić szczepienia, nie czekając na wniosek rodziców o taką gwarancję?

– Czy podejmujecie Państwo próby ustalenia, jak dotarła do przychodni szczepionka i czy jest bezpieczna (chodzi o badania, wiarygodność dostawcy i firm transportowych, kraj produkcji, zimny łańcuch)? Jeśli nie, to dlaczego? 

Więcej:

Pytania do Macieja Kloczkowskiego, prezesa Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Centrum Medyczne „Kaszuby” sp. z o.o. w Kartuzach – w sprawie szczepionki MMR. Aktualizacje: 7.12, 12.01.2021r.,13.01

Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, dlatego zgodnie z art. 4.3 Prawa prasowego redaktor naczelny wystosował żądanie (W przypadku odmowy udzielenia informacji, na żądanie redaktora naczelnego, odmowę doręcza się zainteresowanej redakcji w formie pisemnej, w terminie trzech dni; odmowa powinna zawierać oznaczenie organu, jednostki organizacyjnej lub osoby, od której pochodzi, datę jej udzielenia, redakcję, której dotyczy, oznaczenie informacji będącej jej przedmiotem oraz powody odmowy).

W odpowiedzi na to żądanie otrzymaliśmy następujące pismo podpisane przez Macieja Kloczkowskiego:

„W odpowiedzi na Państwa pismo z dnia 01.12.2020r. zatytułowane jako „żądanie”, Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Centrum Medyczne „Kaszuby” sp. z o.o. w Kartuzach informuje, że do tut. Zakładu nie wpłynął mail z pytaniami Państwa redakcji, w związku z powyższym w niniejszej sprawie nie wystąpił przypadek „odmowy udzielenia informacji”, o którym mowa w art. 4 ustawy z dnia 26 stycznia 1984r. Prawo prasowe (Dz.U. z 2018, poz. 1914 t.j.).

Ponadto informujemy, że zgodnie z treścią art. 201 k.s.h. organem zarządczym spółki jest zarząd, a nie jednoosobowo prezes zarządu.

Nadto wskazujemy, że szczepionki są wprowadzane do obrotu przez Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i produktów Biobójczych. To do tego organu, a także do Ministra Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego należy kierować wszelkie zapytania dotyczące szczepionek”.

Wraz z żądaniem, prezes otrzymał wydruki wysłanych dwukrotnie pytań. Pytania te rzekomo nie dodarły do Centrum Medycznego „Kaszuby”. Przyjmujemy za prawdę słowa prezesa i dlatego jeszcze raz je wysłaliśmy, licząc na rzetelną odpowiedź.

Pytania zostały wysłane mailowo (z innego maila) w dniu 12 stycznia. Następnie wykonaliśmy 10 połączeń (na numer tel. 58 694 99 99), by „szczęśliwie” dwukrotnie porozmawiać z osobą pracującą w sekretariacie. Łączenie z sekretariatem odbywa się bowiem poprzez rejestrację, nie ma bezpośredniego telefonu. Osoba w sekretariacie nie była jednak w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy mail dotarł (na sekretariat@cmk.pl), bo ktoś inny ma dostęp do poczty. Poprosiliśmy o potwierdzenie otrzymania maila (telefonicznie lub mailowo). Nie otrzymaliśmy żadnej informacji, nawet takiej, że mail nie dotarł.

KOMENTARZ

Nie zamierzamy bawić się w kotka i myszkę. Jak prezes uzna, że może udzielić sensownej odpowiedzi na pytania, to na nią czekamy. Niezwłocznie ją opublikujemy.

Zresztą, wraz z żądaniem, Centrum Medyczne „Kaszuby” otrzymało pytania. Nie udzieliło na nie rzeczowej odpowiedzi. Bo taką odpowiedzią nie są z pewnością następujące zdania: Nadto wskazujemy, że szczepionki są wprowadzane do obrotu przez Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i produktów Biobójczych. To do tego organu, a także do Ministra Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego należy kierować wszelkie zapytania dotyczące szczepionek.

Nie było pytania: Kto w Polsce wprowadza szczepionki do obrotu. W dodatku, to nie Minister Zdrowia czy Główny Inspektor Sanitarny szczepią, tylko lekarze, między innymi w tej przychodni.  

Pytania dotyczyły więc kwestii podstawowych, związanych z zagwarantowaniem bezpieczeństwa szczepień, a więc informacji o działalności przychodni. Były zadawane w imieniu rodziców szczepionych dzieci. Dlatego mamy obowiązek poinformować opinię publiczną, jak zostały potraktowane te pytania przez przychodnię. Co niniejszym czynimy.

Na marginesie

Oczekiwaliśmy, że lekarze zainteresują się wynikami śledztwa (możemy udostępnić im np. posiadane dokumenty) i dla dobra dzieci i spokoju ich rodziców podejmą działania, by np. wraz ze szczepionkami otrzymywać całą historię szczepionki – od chwili wyprodukowania do jej otrzymania.

Śledztwo dziennikarskie wykazało bowiem, że instytucje państwowe w Polsce nie są żadnym gwarantem bezpieczeństwa.

Tu są najnowsze przykłady:

Były Główny Inspektor Farmaceutyczny, Zbigniew N. z zarzutem działania na szkodę interesu publicznego

Główny Inspektorze Farmaceutyczny, po której jest Pan stronie?

Były wiceminister zdrowia, dyrektor NFZ oraz właściciele warszawskiej kliniki medycznej – oskarżeni

Naukowcy i lekarze apelują w sprawie szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2

Naturalną odporność Polaków z premedytacją niszczy rząd. Taki wniosek nasuwa się z lektury listu otwartego lekarzy w sprawie Covid-19. Aktualizacja: 17 listopada

To byłoby przecież także w interesie lekarzy, bo nie wiem jakby nie zaklinali rzeczywistości, ponoszą bezpośrednią odpowiedzialność za wykonany, obowiązkowy zabieg. Jeśli rodzice podniosą zastrzeżenia do konkretnej serii szczepionki i zażądają gwarancji od lekarza, przedstawiając mu np. wyniki śledztwa dziennikarskiego udostępnionego przez redakcję, to lekarz powinien poczynić kroki, by wyjaśnić sprawę.

Gdy tego nie uczyni i zaszczepi dziecko, a później nastąpi powikłanie, to mamy związek skutkowo-przyczynowy, o którym producent szczepionki tak ładnie nam napisał:

Producent szczepionek przeciw odrze, śwince i różyczce M-M-RvaxPro wbija nóż w narrację lekarzy oraz…

To jest najprostszy do udowodnienia związek skutkowo-przyczynowy. Jak np. sąd zasądzi od lekarza odszkodowanie i rentę, to może on wystąpić później z powództwem wobec pośrednika, producenta szczepionki, firmy transportowej itd., że działał w dobrej wierze, ale został wprowadzony w błąd.

Problem jednak w tym, że tamci pozwani mogą dowodzić, że lekarz miał wiedzę, że ze szczepionką może być coś nie tak, bo np. nie miał gwarancji, że nie został przerwany zimny łańcuch.

I chyba klapa, bowiem lekarz raczej przegra.

JS

Fot.: pixabay.com